środa, 29 stycznia 2014

Bransoletka Caprice

Zrobiona jeszcze w lecie na warsztacie w ramach III DLWC dopiero teraz doczekała się sfotografowania. Moja pierwsza taka na pewno jeszcze zrobię następne.
Baza bransoletki jest czarna z dodatkiem jaskrawego różu a na niej kryształki w kolorze przeźroczystym, jasno różowym z połyskiem i takim nie do końca czarnym ale tez nie jest to kolor hematytowy tak że ciężko go określić.
Bransoletka zapinana jest na wsuwane zapięcie magnetyczne.
A tutaj zbliżenie na kryształki.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Afrykańskie cudeńka

Z leciutkim poślizgiem pokazuje moje zdobycze z Afryki kupione na jarmarku
torebeczka typu kopertówka z liści bananowca w naturalnych kolorach przepięknie wykonana z podszewką zapinana na zamek
 i komplet biżuterii zrobionej z papierowych koralików.
Komplet składa się z długiego naszyjnika który musiałam do zdjęcia zwinąć żeby mi w kadr wszedł i kolczyków.
Koraliki są wykonane niesamowicie dokładnie i tak mocno polakierowane że na pewno nic się im nie stanie a dodatkowo połysk lakieru uwydatnia ich kolor który mnie urzekł i to właśnie ich kolor był powodem mojego wyboru akurat tej biżuterii.
Dodatkowym atutem materiału z którego jest zrobiony ten komplet jest to że jest on niesamowicie lekki a kolczyków praktycznie nie czuć na uszach. A tu jeszcze lepsze ujęcie kolczyków.
Cieszę się że mogłam chociaż tak wspomóc dzieciaczki które są pod opieką  Fundacji Window of Life

piątek, 17 stycznia 2014

Po jarmarkowo

Przeziębienie odchorowane, inwentaryzacja skończona więc mogę wreszcie zacząć pisać z normalną częstotliwością.
Na jarmarku było rewelacyjnie i chętnie wezmę udział w kolejnych. Organizatorzy świetnie się spisali a atmosfera mimo niskiej temperatury była wspaniała.
Na samym początku tylko wiatr przewrócił mi ekspozytory i kilka wisiorków szklanych niestety się potłukło. No ale na pogodę nikt nie ma wpływu i nie można się tym przejmować bo takie rzeczy po prostu się zdarzają.
A tak wyglądało moje stoisko

Zdjęcie co prawda nie najlepsze ale tylko takie mam.
W trakcie imprezy miałam okazje poznać Martę która jest prezesem Fundacji Window of Life która działa na rzecz poprawy życia dzieci z Ugandy i Rwandy.
W tej chwili Fundacja Window of Life wspiera organizację pozarządową w Ugandzie, która prowadzi dom małego dziecka. Spora część dzieci jeszcze nie ma nawet dwóch lat więc są to naprawdę maluszki.
Marta ze znajomymi także miała swoje stoisko na którym sprzedawała wyroby przywiezione z Afryki a cały dochód przeznaczony był na dom dziecka wspierany przez Fundację
A tak wyglądało to niesamowicie kolorowe stoisko

Jutro pokaże co kupiłam u nich.
Więcej o tej wspaniałej inicjatywie mozna poczyać na sronie Fundacji http://www.window-of-life.org/
 i na facebooku https://www.facebook.com/pages/Window-of-Life/172826409414385?ref=profile
Zachęcam do poczytania i oczywiście jeżeli ktoś może zachęcam też do pomocy na pewno każda nawet mała kwota się im przyda.