W wekend przed świętami brałam
udział w dwóch jarmarkach wielkanocnych.
W sobotę byłam w
Ząbkowicach Śląskich. Było świetnie rewelacyjna organizacja
imprezy i pogoda bardzo dopisała było cieplutko i słonecznie.
A tak wyglądało moje stoisko.
Nie mogłam znaleźć w rozsądnej
cenie takich ekspozytorów jak potrzebowałam tak więc ekspozytor na
bransoletki, tablicę na naszyjniki ze szkłami weneckimi i podstawki
do spodeczków zrobiłam sama. Tak samo zresztą jak napis który
jest pokryty brokatem.
Na jarmarku poznałam przemiłą Olę i
jej mamę które miały obok mnie stoisko z haftem krzyżykowym.
Świetnie nam się rozmawiało i mam nadzieje że spotkamy się
jeszcze na jakiejś imprezie. Hafty Oli są naprawdę śliczne i
można je zobaczyć tu a to jest zawieszka do kluczy którą od niej dostałam
i która wisi już przy moim aparacie.
Natomiast w niedzielę byłam w
Bardzie. Tu już niestety nie było tak fajnie. Od rana pogoda dawała
się w kość nie dość że było zimno i wiało to w dodatku rano
dość mocno padało. Nie obyło się też bez problemów
organizacyjnych na początku. Ale to się akurat udało załatwić.
Dzień przetrwałam głównie dlatego że dzieci z miejscowej szkoły
roznosiły wystawcom ciepłą herbatę i kawę inaczej rozchorowała
bym się na pewno. Żałowałam że nie wziełam ze sobą rękawiczek.
Nie obyło się znowu bez strat. Mimo że obciążyłam każdą z nóg
namiotu to w pewnym momencie tak zawiało że szarpło namiotem a jak
go łapałam to zwiało mi na kostkę brukową ekspozytor ze szkłami
weneckimi i jak łatwo się domyślić większość z nich nie wyszła
z tego cało.
A takie cudo kupiłam sobie na jednym
ze stoisk w Bardzie.
Kolor jest wprost idealny. Bardzo
ciężko złapać mi na zdjęciu połysk tych nici ale błyszczą
się one rewelacyjnie.
Bardzo lubię takie imprezy nie dość
że jest okazja poznać dużo fajnych osób to zawsze można
poględać wyroby innych osób często w technikach których jeszcze
nie próbowałam. Już nie mogę doczekać się następnych takich
imprez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz